Przez wiele stuleci budowanie domu było wyzwaniem dla całej rodziny, w którym naturalnie główne decyzje zapadły tylko i wyłącznie za zgodą głowy rodzin – w większości przypadków, mężczyzny. Rodziny doskonale sytuowane finansowo nie musiały nigdy obawiać się o swoją przyszłość i miejsce do mieszkania. Bogate rodziny przekazywały sobie od pokoleń piękne nieruchomości oraz interes. Odnoszenie sukcesu finansowego przez ludzi z nizin społecznych było rzadkością, więc nagły awans z bezdomnego do posiadacza kilku nieruchomości przytrafiał się z astronomiczną rzadkością. Dzisiaj czasy mocno się zmieniły i do zbudowania własnego domu nie potrzeba zamożnej rodziny ani korzystnych zapisów w testamencie po zmarłym wujku. Zdecydowana większość powstających dzisiaj nieruchomości ma jednak poważną słabość – finansowane są na kredyt. Od kiedy zdecydowana większość banków zaczęła masowo udzielać pożyczek na budowę domu albo kupno mieszkania, chętnych nigdy nie brakowało. Wręcz przeciwnie – młodzi ludzie wkraczający na drogę swojego pierwszego małżeństwa ustawiają się w kolejce do rozmowy o pożyczce, która mogłaby pozwolić im wybudować własny dom i żyć na poziomie, do którego wcześniej ciężką pracą trzeba byłoby iść latami. Dzisiaj można się zadłużyć i wybudować dom w ciągu nic nieznaczącego roku.