Swojego czasu za budowę domu dla rodziny odpowiadała głowa rodziny – w zdecydowanej większości przypadków był to mężczyzna. A budowa domu tak jak większość innych fizycznych czynności kluczowych dla przetrwania czasami całej społeczności spadała na barki mężczyzny. A więc mężczyzna, który nie potrafiłby stworzyć prowizorycznego chociaż schronienia dla swojej wybranki i własnych dzieci natychmiast uważany był za niezdolnego do pozyskania partnerki w pierwszej kolejności. Przez wiele mijających tysiącleci i stuleci cywilizacja rozwijała się tak, że umiejętności konstruowania i budowania były coraz bardziej cenione. Umiejętności wyliczania wielkich zależności między obciążeniem dachu a koniecznością rozłożenia podpór od zawsze przyczyniały się do rozwoju matematyki i architektury a wiele dzieł budownictwa jak Piramidy chociażby powstało na wiele wieków przed prawdziwym rozwojem budownictwa, ukazują przełomowe spojrzenie na możliwości pracy ludzkich rąk. Dzisiaj gospodarka kapitalistyczna całkowicie zmieniła optykę i to praca umysłowa liczy się o wiele bardziej. W budownictwie, które wciąż pokonuje kolejne bariery i stawia coraz bardziej przełomowe konstrukcje w niedostępnych regionach świata – zarabiają dzisiaj krocie tylko architekci i projektanci. Ci realizujący potem projekt zarabiają ułamek tego.
Zadanie dla głowy rodziny
